Realizację przedsięwzięcia rozpoczęto od budowy całkiem nowego mostu, który przerzucono naprzeciwko dworca. Pierwsze prace, łącznie z montażem dźwigarów, zakończone zostały w kwietniu 1899 r., a styczniu 1900 r. most byl gotowy. Miał długość 200 metrów. W jego centralnej części wykonany został zwodzony przepust dla okrętów, który zaakcentowany został czterema potężnymi wieżycami. Nad przęsłami rozpięto łukowe żelazne kratownice, które dzięki dobrym proporcjom doskonale wpisały się w panoramę miasta.
Dopiero teraz rozpoczęto prace przy starych przeprawach. W latach 1900-1903 w miejscu mostu Długiego położono nowy, który sprzeniewierzając się historii, nazwano mostem Hanzy. Architektura tego obiektu była podobna do mostu Dworcowego, a to dzięki ówczesnemu radcy budowlanemu Szczecina, Wilhelmowi Meyerowi, który trzymał pieczę nad całym przedsięwzięciem. Wieżyce flankujące część zwodzoną i wysokie dźwigary kratowe także i tutaj okazały się dobrze wpasowane w kontekst Starego Miasta.
Most Kłodny był ostatnim z nowo wybudowanych. Wzniesiono go w latach 1907-1909, przenosząc nieco w górę Odry z dawnego miejsca u wylotu ulicy Pływackiej na przedłużenie ulicy Wyszaka.
Aby uzyskać odpowiednią szerokość rampy zjazdowej na lewym brzegu Odry zdecydowano się rozebrać stojący tu dotychczas Dom Pilotów. Dzięki temu mógł także powstać wygodny bulwar odpowiedni dla cumowania statków żeglugi śródlądowej. Połączono go z wyżej leżącymi ulicami szerokimi, efektownymi schodami. Most został zaakcentowany dwiema wysokimi wieżami, które otwierały wjazd do portu od strony wyspy Grodzkiej, zmieniając most Kłodny w wielką, nawodną bramę. Tak jak w przypadku dwóch poprzednich budowli, o jego architekturze zadecydowały potężne łukowe dźwigary rozpięte ponad przęsłami, a także precyzyjna dekoracja balustrad, ramp i innych elementów żelaznych, które wykonane zostały przez szczecińską firmę Schwarz und Schroeder.
Tak to przełom wieku XIX i XX wpisał w pejzaż starego Szczecina trzy przepiękne mosty o wysokiej klasie architektonicznej i inżynierskiej. Natychmiast stały się równie malowniczym tłem dla fotografii jak wieże szczecińskich kościołów, kamieniczki Starego Miasta, czy uskrzydlone sylwetki żaglowców.
Do dzisiaj w pierwotnej formie nie zachował się żaden z nich. II wojna światowa zniszczyła doszczętnie mosty Dworcowy i Kłodny, a w odbudowanym po 1945 r., moście Długim nie sposób dopatrzeć się dawnego uroku. Chyba, że popuścimy wodze fantazji i zobaczymy jak podczas planowanego remontu mostu Długiego powracają nań piękne żelazne dźwigary i romantyczne wieżyce. Ale właściwie, czemu nie?