Rynek Sienny był we wczesnym średniowieczu ośrodkiem rozwijającego się kompleksu osadniczego ludności germańskiej. Był on przeciwwagą dla tzw. KESSINA, osady słowiańskiej, której centrum z kolei wyznaczał, nie istniejący dziś urbanistycznie Rynek Warzywny. Gdy w 1245r. przy Rynku Siennym stanął pierwszy ratusz miejski pociągnęło to za sobą podniesienie wagi tego miejsca oraz dalszą, intensywną zabudowę w tym rejonie, której inicjatorami byli głównie szczecińscy kupcy.
W XIV w. stał już przy Rynku Siennym gmach określany przez źródła historyczne mianem „Dorn us Consolum” lub „Sellhaus”. Było to więc miejsce obrad szczecińskiej Rady Miejskiej, ale także centrum zawierania różnego rodzaju transakcji handlowych Wiązała się z tym również ważna dla ówczesnego Szczecina funkcja wagi miejskiej czyli odwachu, który zlokalizowany był przy ulicy Panieńskiej.
Tuż obok, przy ulicy Szewskiej, którą dzisiaj symbolizują wspinające się obok małego przedszkola, wśród morza zieleni, schody, stał Dom Żeglarza – siedziba kupców i armatorów szczecińskich To tutaj miejscowi handlowcy spotykali się na naradach i zebraniach aż do początku XIX w. kiedy to w końcu zgodnie orzekli, że stara siedziba stanowczo nie spełnia już swojej roli.
W1830 r. zapadła więc decyzja o budowie nowego gmachu. 15 października 1831 r. w czasie urzędowego zebrania całego kupiectwa szczecińskiego zdecydowano o kupnie placu pod nową siedzibę. Wybrano lokalizację przy Wadze Miejskiej, naprzeciw Starego Ratusza. Zakupiony plac obejmował trzy działki budowlane i już wkrótce roboty ziemne ruszyły pełną parą. Plany architektoniczne dostarczone zostały przez ucznia samego Fryderyka Schinkla i zarazem tajnego doradcy budowlanego z Berlina – Mathiasa. Nadzorem i kierownictwem robót zajął się architekt miejski Szczecina – Kremser. Kamień węgielny położono 3 sierpnia 1833r, a w czerwcu 1836r. okazały gmach giełdy stanął ukończony. Do tego czasu, podczas budowy, zebrania kupiectwa odbywały się w Domu Strzeleckim lub w towarzyszącym mu ogrodzie. Być może letnia pora i piękna pogoda sprawiły, że nowego budynku zaczęto używać dopiero od połowy września.
Nowa siedziba szczecińskiego kupiectwa nie była tanią inwestycją. Koszt budowy obiektu zamknął się kwotą 54 tysięcy talarów, a dodatkowo jeszcze na ten cel przeznaczono 120 tysięcy talarów, uzyskanych dzięki sprzedanym obligacjom. Stare źródła donoszą także, że samo ubezpieczenie przeciwpożarowe tego gmachu kosztowało 106 tysięcy talarów. W zamian za to jednak można było odzyskać część pieniędzy poprzez dzierżawę wielkiej powierzchni nowego budynku. Górną kondygnację wynajęło towarzystwo „Abendhalle”, które zorganizowało tutaj klub i czytelnię, gdzie możni szczecińscy kupcy oddawali się lekturze, dyskusjom bądź organizowali specjalne obiady dla swych gości i klientów.
Znajdowała się tutaj także wielka sala posiedzeń. Jej ozdobą była największa i najbardziej kompletna kolekcja portretów książąt pomorskich, którą dodatkowo uzupełniały pejzaże i widoki Szczecina, z wielkim, olejnym obrazem miasta z XVI w. na czele.
Pod względem architektonicznym Giełda prezentowała się nader efektownie. W spokojnej, neorenesansowej architekturze pobrzmiewały echa florenckiego odrodzenia Zresztą, analogia sama się narzucała i nie była zapewne przypadkowa – takie pałace budowali dla siebie wielcy kupcy włoscy we Florencji i Rzymie w XV i XVI w.